




i wszystkie razem, tak już na podsumowanie:







i wszystkie razem, tak już na podsumowanie:












...Święta, Święta... i po Świętach :D 3 dni objadania... uff, brzuch mi pęka ;P a teraz czas na odchudzanie przed Sylwestrem... będzie ciężkooo :)
Pierwsze "exploding box" powstało dla kumpeli z klasy, którą wylosowałam, zostając jej klasowym mikołajem, w związku z czym jakiś prezent musiałam wykombinować. A że ona artystka i takie własnoręcznie wykonane prace docenia, nie wahałam się zaryzykować i spróbować swoich sił w tworzeniu pudełka. Zrobienie go zajęło mi... cóż, 3 dni tak jakoś ;D wymiary: 7 x 7 x 7cm. Wszystko obszywane ręcznie (uff...!). A w środku kolczyki, bardzo, moim zdaniem, pasujące do charakteru Karoliny (i z tego, co mi mówiła, to się spodobały ;))!). Do tego diamenciki specjalnie zamawiane na allegro (tydzień stresu mnie kosztowały, bo się bałam, że nie dojdą na czas :D) i parę czekoladowych kulek dla osłody. A na ściankach życzenia świąteczne. Całkiem zgrabnie całość wyszła... ;]







A ja życzę Wam wszystkim Wesołych, Spokojnych Świąt :) ;*
...ze mnie :) a tak na poważnie, to naprawdę nie mam teraz do tego głowy :( ...nawet wena już zapadła w sen zimowy...
Coś tam jednak zrobiłam w międzyczasie. To takie moje kombinacje, cudowałam, jakby mogła wyglądać okładka na album ślubny... jest miejsce na zdjęcie, imiona państwa młodych, datę... nie wygląda to jakoś nadzwyczaj profesjonalnie, bo to tylko projekt taki... sprawdzałam, jak urzeczywistnić rodzące się czasem w głowie koncepcje... ;) I teraz już wiem, co należałoby poprawić, jakie materiały trzeba by dokupić itp... Przyznaję się bez bicia! - mocne inspiracje DZIEŁAMI Agnieszki, a konkretnie jej kartkami ;)) chylę czoła przed jej pomysłowością!
...drugi tydzień listopada, a na blogu jakieś pustki... ostatnio cierpię na brak czasu na twórczość i w ogóle jakiekolwiek rozwijanie pasji, więc pokazuję pracę, która powstała w między czasie na jakiś tam konkurs... wiem, że ta praca żadnych szans nie miała, ale w sumie co mi tam... :DD
Technika: pastele (tło) i akwarele (drzewo, krzaki). Całość spryskana lakierem do włosów, co by pastele się nie rozmazywały, a praca ładnie błyszczała ;))

To jest właśnie ta trzecia kartka zainspirowana liftem Beaty Ewy, także robiona w lipcu. Mam nadzieję, że dziewczyny z Art-Piaskownicy, autorki wyzwania, zaakceptują te kolory :D zupełnie przypadkiem stwierdziłam, że w zasadzie pasuje do zaproponowanej palety - co prawda przeważa u mnie niebieski, ale jest i trochę różu - na wymalowanych ustach (:P), a za szary uznaję dwa, przybrudzone kwiatki (kiedyś białe, teraz raczej w odcieniu jasnej, kurzowej szarości) i srebrne metalowe obręcze od ćwieków :)





Miało też być lekko - cóż, mnie faktura/wzór kartki kojarzy się z obłoczkami... :)





...hity jesieni :))
1. Hurts - "Wonderful Life"
2. Nicole Scherzinger & Enrique Iglesias - "Heartbeat"
...-photo :) na Art-Piaskownicy zdjęcie Melanie Bertelson do zliftowania ;)
Inspiracją było, jak się zapewne domyślacie, znane hasło z kampanii reklamowej firmy Orsay (kocham kocham kocham!) ;))
