piątek, 26 czerwca 2009

11. Urodzinowa babka ;)?

Skusiłam się na cardlift z Art-Piaskownicy tej oto kartki autorstwa Heimlagi / I did a cardlift from Art-Piaskownica a card made by Heimlaga:


Moja praca wygląda tak / My work:


...zdecydowałam się jednak na mały dodatek w środku / ...but I decided to do small supplement inside:


Taki żart słowny :) Kartka została wykonana dla mojego kuzyna na jego 17-te urodziny, więc mam nadzieję, że on tu nie wejdzie, bo nie będzie niespodzianki ;)) Zagadkowe słowo "Kapi" to jego przezwisko... właściwie chyba nigdy nie używam jego imienia. W środku dokleiłam grosik na szczęście ;)
It's a play on words :) Card was made for my cousin for his seventeeth birthday, so I hope, that he won't see it on the blog, because I want to give him a suprise ;)) A word "Kapi" is a nickname... in fact, I don't use his real name. I glued grosik inside and I hope it will bring him luck ;)


P.S. Niestety, kolory są totalnie przekłamane :/ Kartka nie jest niebieskawo-turkusowa, tylko zielona i w rzeczywistości wygląda 100 x lepiej... ;(

P.P.S. U Rudlis rocznica i CANDY z tej okazji ;)) zapraszam!

czwartek, 25 czerwca 2009

10. Kartka dla Kici - A card for Kicia < 3

Kartka została wykonana z okazji 17-tych urodzin mojej najlepszej przyjaciółki (buziole ;* ;)), nazywanej przez naszą paczkę "Kicią". Jak łatwo się domyślić, stąd właśnie kot z waty na pierwszej stronie i zamienione słowo "kot" w znanym powiedzeniu :) Prezent bardzo się jej podobał, a wam?
I made this card on the occasion of seventeenth birthday my best friend (kisses ;* ;)) who nickname is "Kicia". A cat in the first page is made of wool. She really like this gift, and you?

Przód / Front:



Środek / Inside:


Sama suszyłam kwiaty ;) Kolory płatków wyszły piękne i tak naprawdę to one były moją inspiracją.
I dried flowers myself ;) Colors of petals are pretty and, in fact, it was my real inspiration.

wtorek, 16 czerwca 2009

9. Zaległa Scrapdziadja :))

Oto dwie prace, które wykonałam na swoje pierwsze (i dotychczas jedyne ;)) wyzwanie Clean&Simple na stronie Craftowo ponad miesiąc temu. Prace miały być w określonym stylu i wzorowane na (co najmniej) jednej z pięciu mapek. Oczywiście Molly to odwzorowanie totalnie nie wyszło i tak naprawdę bardzo odbiegłam od planowanego układu, ale najwyraźniej jestem jeszcze za mało doświadczona i brakuje mi umiejętności, by zrobić scrap z klasą, ale jednocześnie według ustalonych zasad. Albo po prostu moja kreatywność nie pozwala się wcisnąć w jakieś ciasne reguły wymyślone przez innych ludzi ;) (no to sobie pochlebiłam ;D)

These two works I made for my first (and only ;)) chalenge Clean&Simple on the website Craftowo more than one month ago. Works should be made in given style and we ought to have modeled our scraps on (at least) one of five maps. Of course, Molly can't have done it perfect, because I'm not enough experienced and I don't have enough abilities to do scrap with some classy and still according to established principles. Or I'm too creative and I can't do scrap with detailed guideline ;)

W każdym razie styl Clean&Simple niezbyt przypadł mi do gustu. Jest w nim jakoś... za mało elementów ;) ja uwielbiam dużo kwiatów, guzików, żeby wszystko było kolorowe i tętniło życiem (może jeszcze tego nie widać w moich pracach, ale jest ich po prostu zbyt mało, żeby to ocenić). Cóż... niewątpliwie sztuką jest za pomocą niewielu materiałów stworzyć pracę, gdzie niczego nie brakuje, nie wydaje się ona pusta i jeszcze oddaje jakąś treść. Ja tak nie potrafię ;) wolę z umiarem nawciskać dużo kolorowych dodatków ;]

I don't really like style Clean&Simple. There isn't so many elements as I want to. I love many flowers, buttons and I enjoy colors! Yes... it's really hard to do something effective by means of few materials. I can't scrap like this ;) I must use many colourful elements ;]


Odbiegłam totalnie od tematu. I przy tym baaardzo się rozpisałam. Więc skąd nazwa "Scrapdziadja"? Wszystko wzięło się z... lenistwa ;) Zamiast pisać "Scrapbooking - dziadek i ja", stworzyłam naprędce "Scrapdziadję". Muszę przyznać, że ten tytuł bardzo przypadł mi do gustu ;)

Z pierwszą pracą zawzięcie walczyłam, by choć minimalnie dopasować ją do mapki. Chyba i tak nie wyszło :) poza tym praca jest... mierna... nie jestem zadowolona z efektu. Trudno ;)

I don't like this work so much... whatever ;)



W drugiej pracy bardzo podoba mi się połączenie kolorów i ogólna kompozycja (oczywiście totalnie rozbieżna z mapką ;)). Efekt jest... całkiem całkiem i przyznam szczerze, że mogę ten scrap zaliczyć do udanych.

This scrap is... not so bad. I love this combination of colors and compozition. Efect is... really really nice and yes, I think this scrap is successful.


sobota, 6 czerwca 2009

8. Kolejne candy ;)

Taaak... nie stać mnie na kupowanie różnych dodatków, więc biorę udział w konkursach :P w końcu... kiedyś na pewno się uda, prawda? ;)

Oto urodzinowe candy u Oli :


oj, warto :))

poniedziałek, 1 czerwca 2009

7. Pistolet do klejenia... ;)

Tak, dokładnie tak... mój kochany Tatuś dał mi z okazji Dnia Dziecka ten oto pistolet do klejenia ;)
Yes, exactly yes... my Dear Dad gived me this on the occasion of Child's Day ;)


Żeby nie było - ja wcale nie marudzę. Prezent jest trafiony w dziesiątkę! Taki pistolet jest bowiem niezbędny do klejenia wszelkich elementów z każdego rodzaju materiału, kiedy zwyczajny klej w tubce lub taśma dwustronna nie dają rady... no i przydaje się do klejenia guzików, kiedy lenistwo nie pozwala na ich przyszycie :) Wcześniej taki pistolet podkradałam Tacie - teraz mam swoją własną "maszingę" ;D ha! i w dodatku dostałam dwa kawałki przezroczystego plastiku (dla niedoinformowanych: taki właśnie kawałek wkłada się do pistoletu, pistolet podłącza do kontaktu, maszyna się rozgrzewa, plastik się topi i... przyklejamy co nam wpadnie w ręce, parząc sobie okazjonalnie palce ;P).
But I'm not grumbling. I like this gift! This gun is essential when I want to glue any kind of materials, because sometimes glue in tube or Sellotape are ineffective... :) Earlier I used to steal this gun my Dad - now I have my own "machine" ;D

Dla porównania: od Mamy dostałam korektor i tusz do rzęs. Ze skrajności w skrajność ;)?
To compare: my Mum gived me concealer and mascara. From one extreme to the other ;)?