piątek, 20 sierpnia 2010

53. Jakiś czas temu...

....skusiłam się na wyzwanie, na Craft Imaginarium (po raz pierwszy zresztą, choć stronę regularnie odwiedzam ;)) Przy okazji stworzyłam moją pierwszą ALTERED BOOK (no nie, w zasadzie drugą, ale tej pierwszej wam jeszcze nie pokazywałam i nie wiem, czy to zrobię ;P). W każdym razie zamierzam w tej książce wykonywać zadania związane z "myślami ze słoika", które pojawiają się na CI (pozwalam sobie na taki skrót, mogę :D?) w każdy piątek. Może będą to myśli nowe, może jakieś odgrzebane w archiwum... powoli książka będzie się zapełniać... ;) ale to po powrocie. Właśnie, bo wyjeżdżam jutro i to ostatnia notka w tym miesiącu :) dlatego postanowiłam zasypać was zdjęciami, żeby co oglądać było w czasie mojej nieobecności ;P we wrześniu pojawią się zdjęcia z wyjazdu i COŚ, co czekało, by ukazać się na łamach bloga ponad dwa miesiące... ale ciiii... nic wam na razie nie powiem... ;)

A teraz przechodzę do wyzwania, myśli ze słoika#22 - czytanie kreatywne ;) cytuję wytyczne:

"1. zdejmij z półek 5 przypadkowo wybranych książek.
2. z pierwszej wybierz pierwsze zdanie
3. z drugiej - ostatnie zdanie na stronie 50.
4. z trzeciej - drugie zdanie na stronie 100.
5. z czwartej - przedostatnie zdanie na stronie 101.
6. z piątej - ostatnie zdanie książki.
7. złóż je razem w paragraf i...
8. powstałą historyjkę wykorzystaj do pisania, malowania, kolażowania, scrapowania, etc. etc."

Moje książki, zdjęte trochę przypadkowo, a trochę specjalnie, co by było coś mądrego, a zarazem wersy z książek, które lubię najbardziej, czyli fantasy ;)

1. "Hobbit" J.R.R. Tolkien.
2. "Najstarszy" Christopher Paolini.
3. "Ania z Zielonego Wzgórza" Lucy Maud Montgomery.
4. "Harry Potter i Czara Ognia" J.K. Rowling.
5. "Świat Zofii" Jostein Gaarder.


A oto powstała historyjka:

W pewnej norze ziemnej mieszkał sobie pewien hobbit.
Zatrzymał się tylko na chwilę, by wyjaśnić Elaine, jak wygląda sytuacja.
 - Przypuszczam, że pan Cuthbert zawozi dziś ziemniaki na Lily Sands, prawda?
 - Sporo - odpowiedział sucho pan Crouch.
 - Popłyniemy oboje, tatusiu.

Cóż, na początku pomyślałam, że brzmi to jak rozmowa dwóch potłuczonych ludzi :D ale po "dogłębnym" wczytaniu stwierdziłam, że coś z tego będzie :) Podeszłam do tego zadania dość dosłownie, to znaczy postanowiłam za pomocą kolażu zobrazować powstałą historię. Wybrałam kilka kluczowych słów, takich jak "hobbit", czy "ziemniaki" (swoją drogą strrrasznie się ich naszukałam w różnych gazetkach typu Lidl, Kaufland... :D) i powstało takie o:


Obrazki pochodzą z naprawdę przeróżnych źródeł - wycinane, drukowane, czasem malowane... ;)

Ale...! To nie koniec ;) taka forma zabawy niezwykle pobudziła moją wyobraźnie i tak bardzo mi się spodobała, że postanowiłam zrobić jeszcze jeden kolaż, zamieniając kolejność książek, o w ten sposób:


Zofia Amundsen wracała ze szkoły do domu.
 - Vernonie, co to jest?
W sekundę później nad jego głową przeleciał kamień i pomknął ku pierwszemu z Ra'zaców, który z nadludzką szybkością uchylił się przed pociskiem.
Krasnoludy słuchały kiwając brodami, wiedziały bowiem, że muszą zapuścić się w te lasy i że po przebyciu gór to jest najgroźniejsza przeszkoda do pokonania zanim dotrą do warowni smoka.
 - Bóg jest w niebie i dobrze dzieje się na świecie - wyszeptała Ania miękko.

Tym razem riposta Ani mnie rozbroiła :D Historia wyszła bardziej fantastyczna, ale nie mniej ciekawa ;) efekty mojej pracy:


Wymęczyłam was? :D Dziękuję tym, którzy dotrwali do końca postu/a (?), życzę miłych, ostatnich (JUŻ?!) dni wakacji i... do usłyszenia we wrześniu ;)

poniedziałek, 16 sierpnia 2010

52. ATC...

...w formie rebusu.  Na Polki Scrapują wyzwanie było, na temat: KAPELUSZE :)

niedziela, 15 sierpnia 2010

51. Adam i Ewa...

...na scrapie/kartce/czymkolwiek to "dzieło" jest :D a tematem wyzwania było drzewo, tradycyjnie na Polki Scrapują ;)

Wytyczne dotyczące pracy, czyli czego należało użyć:
- przynajmniej trzech mediów typu tusze zwykłe, tusze alkoholowe, farby, preparaty do spękań czy glossy, pasty strukturalne, spraye wodne, glimmer misty itp.
- papieru
- innego materiału z tzw. recyclingu np. tkanina, guma, plastik, akryl, metal, drut - ale nie gotowych bradsów, ćwieków, guzików czy nitów, tylko kawałki innych tworzyw

Nie wiedzieć czemu, drzewo od razu skojarzyło mi się z drzewem owocu zakazanego i powstało to:


Szczegóły:



Dużo kombinowałam z dialogiem, aż w końcu chyba przekombinowałam, choć wczoraj o 3 w nocy wydawało mi się, że to ma sens :D aby dogłębnie zrozumieć wypowiedź węża, należy wziąć pod uwagę fakt, że Szatan jest Upadłym Aniołem:


Dziwna praca, prawda? :D A mimo to... hm... naprawdę mi się podoba :P!

50. Brązzz....

...owe :) ale to już ostatnie, a przynajmniej w tym miesiącu, bo nie wiem, czy dłużej wytrzymam bez robienia scrapuszek :D wciągnęło mnie na maksa ;P




wtorek, 10 sierpnia 2010

48. A dziś...

...kolor żółty i bardzo słoneczny :) - kolejna porcja scrapuszek :D

Today will be yellow and very sunny :) - "scrapuszka", again :D




I "żółta" muzyka - piosenka "Yellow" zespołu Coldplay (już kiedyś pojawiła się na moim blogu, ale tak bardzo ją uwielbiam, że może pojawić się znowu ;P)

And "yellow" music - song "Yellow", band Coldplay (I put this song on my blog once, I think few months ago, but I love it so much that you can listen to it again :P)