Tymczasem - oto skromny podarek dla mojej przyjaciółki - dżemik domowej roboty. Inspiracja ozdobienia słoiczka stąd ;)


A teraz coś z zupełnie innej beczki (Monthy Python górą ;D!) - uwielbiam maziać długopisem ludziom po skórze, szczególnie latem. Powstają całkiem oryginalne tatuaże:
To źdzbło trawy na plecach mojego brata. Rysunek był na CAŁE plecy. Powstał naprawdę genialny efekt ;)
A to coś w rodzaju krzewu róży na łydce przyjaciółki. Długopis ładnie świecił na skórze, kiedy na nogę padały promienie słońca ;]Taaak... chyba mam małe ciagąty do tatuaży ;D
Pogoda nijaka i bardziej jesienna niż letnia (szczególnie na pomorzu... ;/), więc ściskam wszystkich gorąco, szczególnie tych z północy Polski ;*
o, lenistwo i zastój na blogu......też tak trochę teraz mam :)
OdpowiedzUsuńładne wzory :) jak lubisz takie zabawy, proponuję mehendi, co gwarantuje trwalsze efekty :)
OdpowiedzUsuń